Kromołów
Pałacyk nad Wartą z OSP Kromołów
Poprawiony: wtorek, 22 czerwca 2021 16:02 Wpisany przez Mariusz Golenia piątek, 25 czerwca 2021 23:32
źródło: zdjęcie - fb Prezydent Łukasz Konarski
Od ponad roku toczyła się sprawa z przekazaniem Pałacyku nad Wartą w zarządzanie naszej jednostce OSP Kromołów. Pierwsze rozmowy jakie prowadził Prezydent Miasta z zarządem OSP były zapowiedzią dalszych kroków w tym temacie. Na zorganizowanym spotkaniu przez SMDK w ubiegłym roku wszystkie organizacje społeczne w dzielnicy poznały pewne plany związane z tym faktem. Pewne kwestie, też musiały zaczekać ze względu na aspekty administracyjno-prawne. Wszystkie pośrednie zdarzenia, które zachodziły w Pałacyku były też pokłosiem podjętych decyzji. Czy też złożonych deklaracji. Jak również czasu w jakim przyszło nam funkcjonować – obostrzenia – brak wydarzeń kulturalnych.
Formalności stało się zadość w dniu 1 czerwca 2021 r., gdzie oficjalnie podpisano odpowiednie umowy podczas spotkania w Pałacyku nad Wartą.
W między czasie budynek trochę opustoszał. MOK przeprowadził inwentaryzację. Przewiózł do MOK-u „swoje rzeczy”. Nawet i obrazy… ale po interwencji w tej sprawie, obrazy mają powrócić do Pałacyku…
Zapewne w tej kwestii, więcej do powiedzenia mają strażacy. I zapewne też przedstawią swoje plany co do budynku i jego funkcjonowania na łamach strony www oraz portalach społecznościowych. A może już na zebraniach ogólnych. Spotkaniach samorządu. Tak aby mieszkańcy, którzy partycypowali w kosztach odbudowy domu kultury/remizy mieli najlepsze i bieżące informacje – co dalej.
Ze swojej strony, życzę OSP dobrych pomysłów. Realizacji planów. Przyciągnięcia do Pałacyku lokalnej, miejskiej społeczności. Czy to na wydarzenia kulturalne, zajęcia, wolne spędzenie czasu, gry, zabawy...
Na dotychczasowych zasadach będą mogły korzystać z Pałacyku Kromołowskie organizacje społeczne i zespoły.
Poniżej link do informacji z fb – OSP Kromołów / Prezydent Miasta – https://www.facebook.com/
Utalentowany młody Kromołowianin
Wpisany przez Mariusz Golenia poniedziałek, 21 czerwca 2021 19:57
ściągnięte z sieci...
Sokrates powiedział kiedyś, że nie żyjemy po to, żeby jeść, tylko po to, żeby żyć. Dziś jednak jedzenie to nie tylko konieczność, ale także stały element różnych uroczystości, sposób spędzania czasu i dla wielu to po prostu ogromna przyjemność. Trzeba jednak podkreślić, że prawdziwy talent kulinarny ma się we krwi. Kucharzem nie może być każdy. To zawód, który wynika z nieudawanej pasji do gotowania, miłości do smaków, zapachów i nieustannej chęci eksperymentowania z nimi. O swojej kulinarnej przygodzie opowiedział nam Patryk Burnicki, obecny szef kuchni w restauracji Magdy Gessler „U Fukiera”.
Kierunek Kariera: Z gastronomią jest Pan związany już kilkanaście lat. Proszę opowiedzieć, jak zaczęła się przygoda z gotowaniem? Czy poszedł Pan drogą pasji, czy może rodzinnych tradycji…?
Patryk Burnicki: Właściwie wszystko się zaczęło, gdy byłem jeszcze małym chłopcem. Sam nie wiem, skąd wzięła się u mnie pasja do gotowania. Na pewno nie była to rodzinna tradycja, bo nikt w domu nigdy nie miał nic wspólnego z gastronomią, ale zawsze podpatrywałem jak wszystko jest przygotowywane i starałem się brać w tym czynny udział. Po prostu bardzo mnie to fascynowało. Odkąd pamiętam, zawsze wielką radość sprawiało mi spędzanie czasu w kuchni, pomaganie w gotowaniu rodzicom i dziadkom. Moja mama wspomina, że kiedy jeszcze chodziłem w chodziku wyciągałem wszystko z szafek w kuchni i robiłem swoją miksturę z mąk, kasz i cukru. Słyszałem też, że już wtedy pojawił się u mnie instynkt karmienia innych osób. Moja młodsza siostra doświadczała moich pierwszych prób kulinarnych. To przed nią stawiałem trudne wyzwania wymagające użycia zębów, których ona jeszcze nie posiadała (śmiech). Kiedyś bardziej lubiłem przygotowywać słodkości, a dziś jest zupełnie przeciwnie. Dobrze pamiętam, że kiedy tylko nadarzyła się okazja, piekłem ciasta i torty dla najbliższych mi osób. Choć patrząc z perspektywy czasu, były one bardzo proste.
Jak wyglądały poszczególne etapy edukacji w zawodzie kucharza? Gdzie Pan zdobywał doświadczenie?
Będąc w gimnazjum wiedziałem już, że swoją przyszłość chcę związać właśnie z gotowaniem. Kiedy przyszedł moment wyboru miejsca, gdzie dalej kształcić się w tym kierunku, razem z moją mamą wybraliśmy trzy najlepsze w ówczesnym czasie szkoły gastronomiczne w Polsce. Do wszystkich trzech złożyłem potrzebne dokumenty. Ostatecznie mój wybór padł na Zakopane. Wybrałem właśnie tę szkołę, bo wiedziałem, że w tym miejscu będę mógł zdobywać potrzebne doświadczenie, brać udział w stażach za granicą. W wieku 16 lat wyjechałem do Zakopanego. Spędziłem tam 11 pięknych lat i do dziś mam ogromny sentyment do tego miejsca. To był wyjątkowy czas zdobywania cennego doświadczenia doświadczenie w dobrych restauracjach w Zakopanem, trzy razy odbyłem staż m.in. we Francji, który bardzo dobrze wspominam. Zdobyłem tam bezcenne doświadczenie w kuchni francuskiej, a nawet otrzymałem certyfikat Francuskiego Szefa Kuchni. Szczególnie cenię sobie również to, że nauczyłem się języka francuskiego zarówno od strony zawodowej, jak i komunikatywnej. Była to dla mnie szkoła życia.
Co było dalej?
Po ukończeniu szkoły, poszedłem na studia zaocznie i wtedy też podjąłem swoją pierwszą pracę w profesjonalnej kuchni, w przepięknym butikowym hotelu Tatra Chalet w cudownej Dolinie Strążyskiej. W wieku 19 lat zostałem tam szefem kuchni. To ogromna szansa, dzięki której przez całe 5 lat mogłem się rozwijać, tworzyć swoje autorskie menu, spełniając swoje kulinarne ambicje. Kolejnym etapem w życiu było podjęcie współpracy z Magdą Gessler w Restauracji Schronisko Smaków w Bukowinie Tatrzańskiej. Tu pierwszy raz poznałem, jakie smaki ma jeden z największych autorytetów kulinarnych w Polsce. Po dwóch latach, żeby jednak zmienić coś w swoim życiu, postanowiłem przeprowadzić się do Warszawy. Był to czas, kiedy jeszcze bardziej chciałem się rozwijać, zdobywać kolejne doświadczenia kulinarne. Pierwsza moja praca w stolicy była w dużej sali balowej, gdzie zostałem szefem kuchni. Nauczyłem się tu organizacji przyjęć na duża skalę oraz zarządzania większą ilością personelu. W tym miejscu po raz pierwszy miałem też styczność z przygotowywaniem cateringów oraz dań na wynos. Kosztowało mnie to poświeceniem własnego życia towarzyskiego na rzecz pracy. Każdy weekend dniami i nocami spędzałem w tym miejscu. Bardzo dobre doświadczenie, ale wiedziałem, że nie jest to do końca moja bajka. Denerwowała mnie ciągła monotonia oraz brak możliwości tworzenia czegoś nowego. Dlatego też zacząłem pracę w Restauracji u Fukiera, gdzie pracuję do dnia dzisiejszego.
Czy miał lub ma Pan swojego kulinarnego „mistrza”, który Pana inspiruje?
W latach dzieciństwa moim mistrzem kulinarnym był Maciej Kuroń. Zawsze z wielką radością razem z rodziną oglądaliśmy jego programy kulinarne. Dużo do mojego życia wniósł też szef kuchni jednej z restauracji w Zakopanem, w której odbywałem praktyki zawodowe – Sylwester Lis. To on pokazał mi kawałek tego kulinarnego świata od strony której jeszcze nie znałem. Dzięki niemu nauczyłem się jak postępować z różnymi produktami i jak prawidłowo wykorzystywać je w kuchni. Zobaczyłem jak na co dzień funkcjonuje restauracja, jak wygląda proces przygotowywania i wydawania dań w restauracji. Wziąłem też udział wraz z całą załogą restauracji w festiwalu Wine&Food Noble Night w Warszawie. Byliśmy jedną z 10 najlepszych restauracji w Polsce biorącą udział w tym wydarzeniu. Przedsięwzięcie, w którym wydaliśmy po 600 porcji przystawek, dań głównych i deseru, było prawdziwym wprowadzeniem do wielkiego świata gastronomi, które jeszcze bardziej zmotywowało mnie do ciągłego rozwoju.
Obecnie jest Pan szefem kuchni w restauracji „U Fukiera” – jednej z restauracji najbardziej znanej restauratorki w Polsce – Magdy Gessler. Jak zdobywa się pozycję „gastronomicznego” lidera?
Na pewno ciężką pracą, setkami godzin spędzonych w kuchni, masą wyrzeczeń, ale tez pasją do swojej pracy. Pracę jako kucharz w Restauracji u Fukiera w Warszawie rozpocząłem 4 lata temu, co zbiega się z rozpoczęciem przygody w kuchni z samą Magdą Gessler. To tutaj poznałem smaki starej Warszawy, kuchni staropolskiej oraz smaki dań, które Pani Magda tworzy w tym miejscu od 30 lat. Po 1,5 roku pracy dostałem propozycję objęcia funkcji szefa kuchni. Przyjmując ją, podjąłem pełną odpowiedzialność za smaki dań w najstarszej restauracji w Warszawie. Pod nadzorem Pani Magdy Gessler do dziś stale tworzymy i wprowadzamy nowe dania do Fukiera. Dzięki doświadczeniu, zdobytym w tym miejscu i poznaniu tajników tej właśnie, z dumą mogę powiedzieć, że obecnie potrafię przekazać na talerzu wszystkie smaki tej kulinarnej osobowości.
Jakie cechy, według Pana, powinien posiadać dobry kucharz?
Osoba, która planuje związać swoją przyszłość z gotowaniem, na pewno powinna robić to z pasji i zamiłowania. Nie wyobrażam sobie pracy w tym zawodzie tylko dla kariery lub jako wynik przypadku. Jest to naprawdę ciężka praca, która kosztuje młodych ludzi masę wyrzeczeń, ale przynosi również mnóstwo satysfakcji. Umiejętności w tym zawodzie zdobywamy przez całe życie. Dobry kucharz powinien wykazać się m.in. umiejętnością pracy w zespole i dodatkowo pracą pod presją czasu. Nieocenioną pomocą podczas pełnienia obowiązków w kuchni, okazują się też wielozadaniowość, skrupulatność i niezastąpione wyczucie smaku. Ważna jest też odporność na stres, bo podczas gotowania może wydarzyć się mnóstwo niezaplanowanych sytuacji, z których trzeba szybko znaleźć rozwiązanie.
Jakie umiejętności powinien posiadać dobry szef kuchni? Nie wystarczy bowiem być dobrym kucharzem, aby zostać szefem kuchni?
Szef kuchni to tylko z pozoru łatwy zawód, to tylko wizja przekazywana nam przez innych. Osoba pracująca na tym stanowisku ma mnóstwo zadań do wykonania w bardzo krótkim czasie. Obowiązki, jakie leżą po stronie szefa kuchni, sprawiają, że właśnie na nim spoczywa odpowiedzialność za kierowanie wszystkimi osobami w kuchni oraz za współpracę z managerami i kelnerami. Praca pod presją czasu to zdecydowanie domena tego zawodu.
Dobry szef kuchni to chyba jeden z najbardziej wymagających zawodów świata. Wykonywane przez niego zadania nie są łatwe i nie zawsze przebiegają w komfortowej atmosferze. Ważna jest tutaj wytrwałość, dążenie do perfekcji, dobra organizacja pracy, zdolność zarządzania, motywowania swojego zespołu i oczywiście wyczucie smaku i estetyki na talerzu.
Od niedawna sztuka kulinarna stała się bardzo modna. W ramówkach TV znajdziemy wiele programów kulinarnych, gotują dorośli, seniorzy, dzieci. Z czego Pana zdaniem to wynika?
To prawda, już od kilku lat wszyscy zauważyliśmy, że w telewizji z roku na rok jest coraz więcej programów związanych z gotowaniem. Czyżby wszyscy pokochali gotowanie? Myślę, że tak. Coraz więcej osób spędza czas w kuchni. Jest to naprawdę ciekawe zajęcie, dzięki któremu możemy poznawać nowe smaki. Jak wiadomo, każdy kocha jeść i myślę, że to właśnie ciekawość nowych inspiracji motywuje nas do próbowania nowych przepisów. Wspólne gotowanie to cudowny sposób na pobycie razem, budowanie wzajemnych relacji i na zatrzymanie się w codziennym pędzie życia. Przygotowując wspólnie posiłki, rozmawiamy, śmiejemy się, żartujemy. Gotowanie to smaki, kolory i zapachy i fajnie, gdy dzielimy się tym nawzajem. Kuchnia to niezwykle miejsce w domu. To nie tylko pomieszczenie – to również nastrój, miłość, ale przede wszystkim smak i zapach. Wspólne gotowanie to świetny sposób na stres i zapomnienie o codziennych problemach. Polecam!
Czy można uznać, że kucharz to zawód przyszłości?
Od jakiegoś czasu coraz więcej osób wiąże swoją przyszłość z gotowaniem. Mamy coraz więcej restauracji, hoteli, miejsc, w których można odpocząć, zrelaksować się, a to z kolei wiąże się z potrzebą zatrudnienia dobrych kucharzy. Sztuka kulinarna wraca do łask, a co za tym idzie – rośnie ranga zawodu. Dobrego kucharza, nie tak łatwo znaleźć. Jest to zawód deficytowy, obecnie poszukiwany na naszym rynku pracy. Z roku na rok rośnie świadomość wśród ludzi, jak ważne jest zdrowe odżywianie, smak i wygląd potraw. Najważniejsze jednak, aby robić w życiu to co sprawia nam radość.
Szkoły gastronomiczne cieszą się dziś bardzo dużą popularnością. Jakie ma Pan rady dla obecnych i przyszłych uczniów kształcących się w zawodzie kucharza? Jakie mają przed sobą możliwości zawodowe?
Możliwości jest na prawdę bardzo wiele. Najważniejsza jest tak naprawdę ciągła chęć nauki i rozwoju. Ważny jest wybór dobrego miejsca, gdzie będziemy odbywać praktyki zawodowe, bo właśnie w tych miejscach przyswajamy umiejętności, które pozwolą nam znaleźć dobrą pracę w przyszłości. Jeśli zaczynasz gotować, nie próbuj robić wielkich rzeczy, gdyż sekret udanego startu w kuchni tkwi w prostocie. Jeśli chcesz podejść do kuchni na luzie, polecam zacząć od kursów prowadzonych w swobodnej formie. W ten sposób będziesz miał okazję nauczyć się bawić i porównywać doświadczenia z wieloma innymi początkującymi kucharzami.
Co jest Pana największym sukcesem? Jakie ma Pan plany na najbliższą przyszłość?
To, że znajduję się akurat w tym miejscu jest już dla mnie ogromnym sukcesem, jaki osiągnąłem w życiu. Bardzo doceniam, że mogłem pracować w wieloma wspaniałymi osobami, od których nauczyłem się różnych technik kulinarnych. I nie zamierzam na tym poprzestać – moim planem jest ciągły rozwój umiejętności, dążenie do doskonałości, bo w tym zawodzie człowiek uczy się całe życie. Moim planem na przyszłość, a zarazem marzeniem jest mieć swoją własną restaurację, w której będę mógł przyjmować gości, znajomych i spełniać ich fantazje kulinarne. Ale to jeszcze chwilkę potrwa…
Dziękując za rozmowę, życzę więc pomyślnej realizacji planów i spełnienia marzeń.
Paweł Abucki
Źródło - teks oraz zdjęcia: Paweł Abucki- https://kariera.org.pl/2021/06/09/kulinarny-kreator-smakow/
ul. Karlińska
Poprawiony: wtorek, 22 czerwca 2021 15:56 Wpisany przez Mariusz Golenia czwartek, 17 czerwca 2021 23:50
Nabiera tempa przebudowa ulicy Karlińskiej na odcinku od skrzyżowania z DK-78 do Kiełkowic via Karlin. W dniu 2 czerwca 2021r. Starosta Zawieciański - Gabriel Dors podpisał umowę z wykonawcą inwestycji – firmą „DROGOMEX” – termin zakończenia prac: 2.12.2021r.
Zanim to się stało, zostały pozyskane po raz kolejny środki finansowe zewnętrzne z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Koszt przebudopwy to ponad 5 mln zł.
Swoją cegiełkę dołożyło też Miasto Zawiercie. Na sesji specjalnej zwołanej przez Prezydenta Miasta – Łukasza Konarskiego radni miejscy przegłosowali dofinansowania do planowanych przebudów dróg powiatowych, ale znajdujących się też na terenie gminy. Wszystkim Włodarzom oraz Radnym dziękuję w imieniu mieszkańców za przychylność. Najważniejsze, że kolejne środki zewnętrzne trafiły do powiatu. A sumy są nie bagatelne. Należy również dodać, że w inwestycjach partycypuje też kosztowo Gmina Ogrodzieniec – Burmistrz Anna Pilarczyk oraz Gmina Włodowice – Burmistrz Adam Szmukier wraz z Radnymi, którzy też przychylnie odnoszą się do planowanych powiatowych inwestycji.
A za nami już kolejny krok – w dniu 10 czerwca 2021r. inwestor – Starostwo Powiatowe – przekazało teren budowy wykonawcy. Teraz tylko czekać na efekty prac. Oczywiście będzie się to wiązać z następnymi utrudnieniami w ruchu, ale myślę, że jako mieszkańcy będziemy wyrozumiali…
https://zawiercie.powiat.pl/aktualnosci/umowa-na-przebudowe-drogi-kromolow-kielkowice-podpisana.html
https://zawiercie.powiat.pl/aktualnosci/wkrotce-rozpoczna-sie-prace-remontowe.html
Program Klub 2021 - MKDNiS ponownie z LKS Źródło
Wpisany przez Mariusz Golenia środa, 09 czerwca 2021 19:02
LKS ŹRÓDŁO KROMOŁÓW
ponownie z dofinansowaniem z
PROGRAMU KLUB 2021
"Po raz pierwszy w historii Rządowego Programu Klub wsparcie otrzyma ponad 5 000 małych i średnich ośrodków sportowych z całej Polski. Dzięki rekordowemu, zwiększonemu do kwoty ponad 57 mln zł budżetowi, dofinansowanie trafi do 5131 klubów sportowych.
- W tym roku zaplanowaliśmy rekordowy budżet na realizację Rządowego Programu Klub – ponad 57 mln zł. Wzrost wsparcia dla naszego flagowego programu to jeden z elementów tzw. „tarczy dla sportu”. Podejmowane przez Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu działania bezpośrednio wpływają na poprawę sytuacji organizacji sportowych i prowadzoną przez nie działalność. To szczególnie ważne w czasie pandemii COVID-19 i po niej, kiedy powrót do aktywności fizycznej jest kluczowy dla zdrowia w wymiarze ogólnospołecznym – powiedział wicepremier, minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu prof. Piotr Gliński.
Decyzja ministra KDNiS o zwiększeniu nakładów na Rządowy Program Klub z planowanych 40 mln sprawiła, że dofinansowanie otrzymało 5131 klubów sportowych zlokalizowanych na terenie całego kraju, w tym 3966 jednosekcyjnych i 1165 wielosekcyjnych. Po raz pierwszy w historii programu wsparcie trafia do ponad 5 tysięcy klubów.
Rządowy Program Klub
Jego celem jest wsparcie małych i średnich klubów sportowych, gdzie niejednokrotnie objawiają się sportowe talenty. Projekt cieszy się olbrzymim zainteresowaniem, ponieważ nigdy wcześniej wsparcie nie trafiało bezpośrednio do klubów.
Kwota dofinansowania w ramach Rządowego Programu Klub to:
10 tys. zł dla klubów jednosekcyjnych
15 tys. zł dla klubów wielosekcyjnych
Środki można przeznaczyć na: wynagrodzenie szkoleniowców, organizację obozów sportowych, zakup sprzętu sportowego.
W 2020 roku, z uwagi na epidemię COVID-19 i wprowadzone ograniczenia w zakresie prowadzenia działalności sportowej, decyzją Ministra zwiększono kwotę Programu do poziomu 55 mln zł. (z planowanych 40 mln zł), co pozwoliło przyznać dofinansowanie 4902 małym i średnim klubom sportowym. Dodatkowo całą kwotę dofinansowania można było przeznaczyć na wynagrodzenie pracy trenerów. Dzięki temu wsparcie finansowe uzyskało ponad 10 tys. szkoleniowców. W tegorocznej edycji Rządowego Programu Klub zachowano te założenia, a kwota dotacji wzrosła do ponad 57 mln zł.
Historia Rządowego Programu Klub
Ministerstwo od 2016 roku dotuje małe i średnie kluby sportowe w ramach Rządowego Programu Klub, który jest największym systemowym narzędziem bezpośredniego wsparcia, skierowanym do organizacji sportowych z terenu całego kraju, które prowadzą szkolenie dzieci i młodzieży do 18. roku życia.
Rządowy Program Klub jest elementem Rządowej Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. W latach 2016-2020 na finansowanie programu przeznaczono 199 mln zł ze środków Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej.
Oferta resortu doskonale wpisała się w zapotrzebowanie społeczne w tym zakresie. Dzięki Rządowemu Programowi Klub możliwe było dotarcie z pomocą finansową do tysięcy lokalnych środowisk sportowych.
W ramach ogłaszanych naborów łącznie rozpatrzono ponad 28 tys. wniosków klubów sportowych. Każdego roku dotacje otrzymywało kilka tysięcy klubów sportowych - w 2016 r. – 2151, 2017 r. – 3352, 2018 r. – 3616, 2019 r. – 3885, 2020 r. – 4902.
Dzięki udziałowi w Programie kluby w istotnym zakresie mogły uzupełnić bazę sprzętową (łącznie zakupiono 961 tys. sztuk sprzętu sportowego niezbędnego do prowadzenia szkolenia sportowego), zorganizować zgrupowania sportowe (3 867 obozów sportowych) oraz wesprzeć finansowo szkoleniowców, prowadzących zajęcia sportowe z dziećmi i młodzieżą (corocznie średnio ponad 7,5 tys. trenerów/instruktorów)."
Wyniki dostępne są w Biuletynie Informacji Publicznej Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu:
żródło: https://www.gov.pl/web/kulturaisport - bip.mkdnis.gov.pl
Nowe wodociągi w dzielnicy - RPWiK Zawiercie
Poprawiony: poniedziałek, 07 czerwca 2021 07:49 Wpisany przez Mariusz Golenia niedziela, 06 czerwca 2021 15:58
Trwają prace przy przebudowie ulic Piłsudskiego, Łośnickiej oraz Filaretów. Kolejne zadanie zostało zakończone. RPWiK w Zawierciu zakończyło wymianę wodociągu na ul. Filaretów. Zapewne to wyeliminuje ciągłe awarie na bardzo ruchliwym skrzyżowaniu ulic: Łośnickiej oraz Filaretów. Wykonano 409 mb sieci z rur PE 125RC – DZ 125mm oraz 12 sztuk przyłączy długości 60 mb. Prace były kontynuacją wymiany sieci wodociągowej w ulicy Nad Wartą. Wymiana wodociągu szczególnie na skrzyżowaniu ulic: Łośnickiej oraz Filaretów powinna wyeliminować ciągłe awarie w tym miejscu. Co za pewne wiąże się z nadmiernym ruchem samochodów ciężarowych na tym odcinku. Wykonano również modernizację sieci na ul. Przejściowej. Trwające prace budowlane (drogowe), które ze względu na wykonanie dodatkowych prac wodociągowych wydłużyły się o dwa miesiące oraz perspektywa obwodnicy a także kolejne planowane inwestycje drogowe powinny zdecydowanie polepszyć kwestie ruchu kołowego w dzielnicy oraz całym mieście.
Więcej, krótkich technicznych danych w poniższych linkach RWPiK w Zawierciu.
https://www.rpwikzawiercie.pl/zakonczenie-przebudowy-wezla-magistrali-wodociagowej-w-ul-losnickiej/
https://www.rpwikzawiercie.pl/zakonczenie-przebudowy-wodociagu-rozdzielczego-w-ul-przejsciowej/
https://www.rpwikzawiercie.pl/zakonczenie-przebudowy-wodociagu-rozdzielczego-w-ul-filaretow/
Grób Rodziny Zachertów
Poprawiony: wtorek, 25 maja 2021 06:58 Wpisany przez Mariusz Golenia poniedziałek, 24 maja 2021 21:30
Od kilku lat Miasto Zawiercie starało się o pozyskanie środków finansowych na odrestaurowanie żeliwnej części mogiły Rodziny Zachertów – Dziedziców Kromołowa oraz Bzowa. Uczestników Powstania Styczniowego. Niestety nie udało się takowych środków pozyskać. Kolejnym razem z pomocą przyszedł Kromołowianin – przedsiębiorca z naszej dzielnicy. Jeżeli zauważą Państwo na grobie Rodziny Zachertów „zastępczy” pomnik, proszę nie myśleć, że zabytkowy żeliwny pomnik uległ zniszczeniu. Podjęta próba odrestaurowania, miejmy nadzieję, zakończy się sukcesem. Prace będą wymagały czasu i poniesienia kosztów.
Ale więcej informacji już wkrótce.
Potencjalna kopalnia Zn - Pb na Jurze
Poprawiony: piątek, 21 maja 2021 13:26 Wpisany przez Mariusz Golenia piątek, 21 maja 2021 23:09
Poniżej przedstawiam Państwu artykuł z "Dziennika Zachodniego" na temat wygaszania kopalni „Olkusz-Pomorzany” należąca do Zakładów Górniczo - Hutniczych „Bolesław” w Bukownie i przewidywanych problemów z wodą oraz rzekami. Dołączyłem jeszcze link do wywiadu m.in. z dr Mariuszem Czopem z AGH, notabene, który troszczy się tutaj o ekologię i występuje w imieniu „natury” a z drugiej strony jest „wielkim orędownikiem” budowy ewentualnej kopalni cynku i ołowiu (Zn-Pb) w okolicach Zawiercia.
Proszę analogicznie nałożyć sobie, zamienić w tym artykule nazwy rzeka na Wartę, Czarną Przemszę, Mitręgę, Centurię… z czym wiążą się plany potencjalnej budowy kopalni Zn-Pb na pograniczu Zawiercia, Łaz, Ogrodzieńca, Poręby. Może Warta będzie zaczynać się za oczyszczalnią ścieków w Zawierciu. A Czarna Przemsza w Porębie ???
Oczywiście nie są tutaj „winne” ZGH „Bolesław”, które przejęły spuściznę z czasów dawnych, ale wszystkie decyzje organów wydających zgody, opinie, analizy, decyzje… tak się to kończy, kiedy zakład przestaje wydobywać… wydanie lekką ręką decyzji na TAK – koncesja na wydobycie - niesie za sobą nieodwracalne konsekwencje w następnych latach.
Nawiązując do Stowarzyszenia „Nie dla kopalni cynku i ołowiu”, w którego pracach uczestniczę – to co StowNdKCiO mówiło od samego początku, staje się coraz bardziej być potwierdzane z każdym kolejnym rokiem, miesiącem, dniem.
Pytanie woda czy Zn-Pb. Odpowiedź jest chyba jednoznaczna – WODA.
Tym bardziej, że miasto Zawiercie, Ogrodzieniec, Poręba wybrały inną drogę gospodarczą rozwoju regionu - przemysł - STREFY EKONOMICZNE KSSE, turystyka, mieszkalnictwo, handel-usługi.
Po jednej stronie rzeki WARTY natura a po drugiej gospodarka.
Kopalnia Olkusz - Pomorzany zakończyła wydobycie rudy cynku. Jak wpłynie to na środowisko naturalne?
31 grudnia 2020 roku w kopalni Olkusz-Pomorzany Zakład Górniczo-Hutniczy Bolesław zakończył wydobycie rudy cynku. Cały kompleks wydobywczo-przeróbczy cynku czekają teraz zmiany infrastrukturalne, które mają sprawić, że będzie to zakład tylko hutniczy. To z kolei wiąże się także z likwidacją wyrobisk, co zdaniem lokalnego ekologa i społecznika Stefana Piętki z Bukowna może mieć wpływ na lokalne środowisko przyrodnicze oraz dalsze losy rzek Sztoły, Baby i Białej. Odmiennego zdania jest jednak zarząd ZGH Bolesław, obaw tych nie potwierdza także Okręgowy Urząd Górniczy w Krakowie.
Trzy rzeki: Sztoła, Baba i Biała zagrożone?
Stefan Piętka podkreśla, że planowane zmiany mogą spowodować nieodwracalne skutki dla flory i fauny Bolesławia, Bukowna, Sławkowa, ale także będą miały wpływ na życie mieszkańców miast zagłębiowskich, Dąbrowy Górniczej czy Sosnowca. Chodzi o dalsze losy rzek Sztoła, Baba i Biała. Wierząc w ich przetrwanie szuka pomocy i zrozumienia dla swoich argumentów wszędzie, gdzie się da, w rządzie RP, lokalnych samorządach, instytucjach górniczych, u posłów, senatorów. Na razie ma jednak pod górkę.
- ZGH Bolesław planuje do końca 2021 roku całkowicie zaprzestać pompowania wody z górotworu z rejonu likwidowanych kopalń. Jest to niedopuszczalne prawnie i ze względu na ważny interes społeczny – podkreśla Stefan Piętka. - Całkowite zaprzestanie pompowania tych wód spowoduje likwidację w szybkim czasie i to na wiele lat trzech cennych przyrodniczo i społecznie rzek Sztoły, Baby i Białej. Rzeki te, a w szczególności Sztoła i Baba, zaopatrują w wodę pitną setki tysięcy mieszkańców Jaworzna, Mysłowic, Sosnowca, Dąbrowy Górniczej i Katowic – dodaje.
Jak podkreśla rzeka Sztoła jest od ponad pół wieku rzeką alimentującą na rzecz kanału centralnego i alimentuje ok. 0,4 metra sześć. wody na sekundę ma rzecz tego kanału i stacji uzdatniania wody “Maczki”, należącej do GPW w Katowicach i stacji uzdatniania wody Piaskownia, należącej do miasta Jaworzna, które czerpią wodę z tego kanału. Jego zdaniem zaopatrzenie w wodę mieszkańców jest dziś w Unii Europejskiej kluczowe, dlatego zarówno europejskie, jak i polskie prawo nie zezwala na likwidację rzek. - W szczególnych przypadkach można zmienić ich przepływy, ale utrzymując tzw. przepływy nienaruszalne. Tutaj tego nie ma. Cała woda w rzece Babie pochodzi z kopalni Olkusz. Kiedy nie będzie pompowana, to po prostu te stosunki wodne zostaną całkowicie zaburzone. Dlatego całkowite zaprzestanie pompowania wody z Zakładu Górniczego Olkusz – Pomorzamy spowoduje niemal natychmiastową, całkowitą likwidację tych trzech rzek na okres nie krótszy niż 10 lat – podkreśla Stefan Piętka.
Rzeka Sztoła przepływa przez województwo małopolskie i śląskie. Stanowi lewobrzeżny dopływ Białej Przemszy. Rzeka ma swoje źródła u podnóża wzniesienia Kozłowa Góra na terenie Wyżyny Olkuskiej. Sztoła uchodzi do Białej Przemszy w Sławkowie (Ryszka). Tuż przed jej ujściem znajduje się obecnie nieczynne już ujęcie wody.
ZGH Bolesław: będą zmiany, ale rzeki się odbudują
Jak dowiedzieliśmy się w Zakładzie Górniczo-Hutniczym Bolesław proces likwidacji Kopalni „Olkusz-Pomorzany” trwać będzie do 31 grudnia 2024 r. Część podziemna kopalni zostanie zlikwidowana do 31 grudnia 2021 r., zaś końcowym jej elementem będzie wyłączenie odwodnienia. Po 2021 r. proces likwidacji obejmować będzie przeprowadzenie prac związanych z rekultywacją terenów i likwidacją obiektów budowlanych powierzchniowych, służących wyłącznie do wydobycia kopalin. Pozostawione i wykorzystane do innych celów mają zostać te obiekty budowlane powierzchniowe, dla których będzie można znaleźć nowe zastosowanie.
- Likwidacja Kopalni „Olkusz-Pomorzany” nie doprowadzi do trwałej całkowitej likwidacji rzek: Sztoła, Biała i Baba. Należy jednak liczyć się z tym, że wielkość przepływów w tych rzekach zmniejszy się. Trzeba liczyć się też z tym, że może dojść do czasowego zaniku przepływu w poszczególnych rzekach. Nie dojdzie jednak do ich trwałej, całkowitej likwidacji – mówi Bogusław Ochab, prezes zarządu ZGH Bolesław.
- W celu uniknięcia wątpliwości należy też wskazać, że ani działalność górnicza Kopalni „Olkusz- Pomorzany”, ani jej obecna likwidacja nie doprowadzą do uszkodzenia lub zniszczenia koryt opisanych powyżej rzek – dodaje.
Oto szczegółowe wyjaśnienia ZGH Bolesław:
- Wskazujemy, że na odcinku rzeki Białej poprzedzającym ujście Kanału „Dąbrówka” jej korytem aktualnie płyną wody niezwiązane z odwadnianiem kopalni. Po wyłączeniu odwodnienia kopalni przestaną do tej rzeki wpływać wody z odwodnienia, prowadzone Kanałem „Dąbrówka”. Jednak cały czas kanałem „Dąbrówka” będzie doprowadzane do rzeki Białej około 9 metrów sześciennych/minutę wód pochodzących z: Oczyszczalni Ścieków należącej do Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji sp. z o.o. w Olkuszu, wód odciekowych ze stawów osadowych, wód z terenów przyległych do kanału (drogi i place) w ilościach zależnych od opadów deszczu, lub topnienia śniegu, wód pochodzących z Oczyszczalni Ścieków w Laskach. Ponadto do rzeki Biała w miejscowości Laski dopływają cieki o nazwach Sztolnia Ponikowska i Sztolnia Bolesławska. Wypływy z tych cieków są obecnie niewielkie. Należy się jednak liczyć z tym, że po zaprzestaniu odwodnienia, zaczną do nich dopływać większe ilości wód, co zwiększy ich przepływy. Dodatkowo, w ramach likwidacji kopalni planujemy wykonanie punktowych lub liniowych prac, polegających na rozszczelnieniu brzegów kanału poprzez demontaż szczelnych płyt. Takie rozwiązanie spowoduje dodatkowy dopływ wody (wody opadowej oraz drenażu gruntów sąsiednich) do samego Kanału „Dąbrówka” i tym samym zwiększy się przepływ wody w rzece Biała. Nastąpi też odtworzenie, obecnie wyschniętych, naturalnych źródeł rzeki Białej.
- Naturalne źródła rzeki Baby znajdują się na wschód od Olkusza, na skraju leja depresji spowodowanego obecnym odwodnieniem kopalni. Do rzeki Baba stale dopływają też wody z cieku Witeradówka (o przepływie ok. 1 m sześc./min) oraz wody odciekowe pochodzące z opadów atmosferycznych (rzeka pełni funkcję kolektora zbiorczego wód burzowych z terenu miasta Olkusz). Budowa geologiczna rejonu olkuskiego powoduje też, że do rzeki Baby spływają wody opadowe nie tylko z Olkusza ale także z dalszych okolic ziemi olkuskiej. Rzeka Baba jest w znacznej części uregulowana poprzez wybetonowanie koryta. Wody z odwodnienia kopalni są odprowadzane do rzeki Baby mniej więcej w połowie jej długości. W przedstawionej sytuacji wyłączenie odwodnienia zakładu górniczego nie spowoduje całkowitego zaprzestania przepływu wody w rzece Babie. Cały czas będą nią płynęły wody. Należy wskazać, że powyżej ujścia do tej rzeki Kanału „Południowego”, nic w jej przepływie się nie zmieni, Z kolei od ujścia Kanału „Południowego” dojdzie do zmniejszenia przepływu wobec dnia dzisiejszego o ilość wody z odwodnienia kopalni. Jeśli jednak zważyć, że rzeka Baba płynie w skanalizowanym, betonowym korycie, to na przestrzeni jej biegu nie dochodzi praktycznie do żadnych ubytków wody. Jak wskazano wyżej, źródła rzeki Baby znajdują się na wschodnim skraju leja depresji wywołanego odwodnieniem kopalni. Oznacza to, że po jego wyłączeniu najszybciej wypełnią się wodą. Zatem można przyjąć, że wielkość naturalnych przepływów w rzece Babie wzrośnie w ciągu paru lat od wyłączenia odwodnienia kopalni.
- Co do rzeki Sztoły, należy wskazać, że praktycznie wyłączną przyczyną ubytków w niej wody, a nawet braku wody (wyschnięcia koryta) w odcinku rzeki do jej połączenia się z rzeką Babą, jest drenaż wód czwartorzędowych dokonywany przez obniżenie terenu (lej depresji) powstałe po eksploatacji piasku w Kopalni Szczakowa. W tym zakresie wskazujemy, że powołana Kopalnia Piasku Szczakowa powstała i zaczęła działalność z końcem lat pięćdziesiątych XX w. Już na początku lat sześćdziesiątych XX w., gdy nie istniały jeszcze kopalnie ZGH „Bolesław”, mogące osuszać górotwór w źródłach Sztoły, jej przepływ uległ zmniejszeniu z ok. 1,5 m sześc./s (ok. 90/m sześć./min) do 0,5 m sześć./s (ok. 30 m sześć./min). Z kolei z badań prof. Motyki z 1972 r. wynika, że rzeka Sztoła w miejscu połączenia z rzeką Babą niosła ok. 0,11 m sześć./s. (ok. 7 m sześć./min.). Powyższe miało miejsce w okresie, gdy nie rozpoczęła jeszcze działalności Kopalnia „Pomorzany”, która powoduje największy drenaż wód. Należy też wskazać, że eksploatacja piasku z każdym rokiem zbliżała się do źródeł Sztoły, co powodowało postępujący ubytek wody. Stan powyższy oznacza, że od około 60 lat wyrobisko odkrywkowej Kopalni Szczakowa drenuje źródła i dopływ wody do rzeki Sztoły. Z drugiej strony w wyniku uszczelniania koryta, zmniejsza się odpływ tych wód do tego samego wyrobiska z istniejącego cieku powierzchniowego jakim jest rzeka Sztoła. Stąd ilość wód w rzece Sztoła sukcesywnie maleje. W tym stanie problem przepływu wód w rzece Sztole należy wiązać z istnieniem głębokich odkrywkowych wyrobisk Kopalni Szczakowa, a nie z działalnością ZGH „Bolesław” S.A.
Rzeka Sztoła posiada swoje źródła na południe od miejscowości Żurada. Źródła rzeki Sztoły znajdują się poza terenem leja depresji wywołanego odwodnieniem Kopalni. Jeśli więc Kopalnia wywiera na nie wpływ, to wyłączenie odwodnienia pozwoli na szybkie odtworzenie się jej naturalnych źródeł. Może jednak temu przeszkodzić działanie drenujące obniżenia terenu spowodowanego przez Kopalnię Szczakowa (powyższe wynika z dokumentacji hydrogeologicznej).
- Podsumowując, wyłączenie odwodnienia spowoduje znaczne zmniejszenie przepływu w rzece Babie i Sztole. Jednak winno dojść do szybkiego odbudowania się źródeł tych rzek. W przypadku źródeł rzeki Sztoły może jednak temu przeszkodzić uprzednia działalność Kopalni Szczakowa – wyjaśnia Bogusław Ochab.
Ponadto zatwierdzona przez właściwy organ Dokumentacja hydrogeologiczna, określającej skutki likwidacji Kopalni „Olkusz - Pomorzany” potwierdza powrót do poprzednio istniejących (przed powstaniem kopalni) stosunków wodnych.
- Wskazujemy, że wywołany odwodnieniem kopalni lej depresji jest przestrzenią w górotworze, która dla celów wydobywczych została odwodniona/osuszona. Stan taki utrzymywany jest przez cały okres istnienia kopalni. Po likwidacji kopalni nastąpi wyłączenie odwodnienia, zaś opisana „osuszona” przestrzeń zacznie się powtórnie wypełniać wodą. Po wypełnieniu się górotworu do poziomu istniejącego przed powstaniem Kopalni Olkusz - Pomorzany, wody podziemne zaczną migrować w kierunku zachodnim, co stworzy stan równowagi w środowisku – informuje ZGH Bolesław.
A co w takiej sytuacji ze szkodliwymi substancjami? Czy po likwidacji wyrobisk nie będą stanowiły zagrożenia dla środowiska naturalnego?
- Działalność kopalni nie spowodowała wprowadzenia do środowiska naturalnego szkodliwych lub niebezpiecznych substancji. Działalność górnicza opiera się bowiem na wydobyciu z górotworu substancji, tu związków metali (także metali ciężkich). Można zatem powiedzieć, że działające w rejonie olkuskim od 600 lat górnictwo rud, powoduje zmniejszenie ilości metali, w tym metali ciężkich w środowisku naturalnym – słyszymy w ZGH Bolesław.
- Wskazujemy, że w rejonie olkuskim od ery mezozoicznej, występuje podwyższone występowanie metali ciężkich. Są one mniej lub bardziej skupione/rozproszone w górotworze. Jest to stan naturalny, któremu nie można się przeciwstawić. W związku z działalnością górniczą, pod ziemię sprowadzono duże ilości urządzeń i sprzętów, głównie ze stali i z drewna (głównie obudowa górnicza). Należy przyjąć, że elementy obudowy górniczej pozostaną pod ziemią. Nie są to jednak substancje niebezpieczne dla środowiska lub ludzi i nie spowodują zagrożenia dla ludzi i środowiska – informuje ZGH Bolesław.
Z podziemia kopalni usunięte zostaną wszelkie inne elementy, urządzenia i maszyny, jak też wszelkie zasoby środków ropopochodnych.
- Nie spowodują więc one zagrożenia po wyłączeniu odwodnienia. Z kolei na powierzchni ewentualne odpady zostaną przekazane do odzysku wyspecjalizowanym podmiotom legitymującym się stosownymi zezwoleniami na zbieranie lub odzysk odpadów. Odrębną kwestią jest naturalne utlenianie się związków metali w górotworze do postaci siarczanów. Znajdujące się w górotworze siarczany rozpuszczą się w zalegającej w górotworze wodzie, co może być traktowane jako jej zanieczyszczenie. Należy jednak wskazać, że związki te nie powodują szkodliwości czy toksyczności wody, powodują jej gorzki smak. Z czasem dojdzie też do samooczyszczenia górotworu i wód podziemnych. Podajemy, że zanieczyszczone siarczanami wody podziemne nie „wypłyną na powierzchnię”. Powoduje to występowanie warstw nieprzepuszczalnego kajpru pomiędzy piętrem wodonośnym triasowym, w którym prowadzono wydobycie a piętrem czwartorzędowym lub piętrem jurajskim. Dodatkowo, wody z głębi ziemi rozpuszczane są przez wody opadowe napływające z góry. Zgodnie ze wskazaną powyżej dokumentacją hydrogeologiczną, nie dojdzie do przekroczenia maksymalnych dopuszczalnych stężeń w wodach powierzchniowych. Należy też wskazać, że likwidacja Kopalni „Olkusz-Pomorzany” nie ma też wpływu na zaopatrzenie ludności w wodę. Od kilku już lat lokalne przedsiębiorstwo wodociągowe czerpie wodę ze studni głębinowych zlokalizowanych poza lejem depresji – informuje ZGH Bolesław.
Okręgowy Urząd Górniczy opiera się na ocenach i analizach
Zagrożenia dla rzek Sztoły, Baby i Ławy nie widzi również Okręgowy Urząd Górniczy w Krakowie.
- Ocenę przewidywanych zmian warunków hydrogeologicznych i właściwości fizyko – chemicznych wód podziemnych w likwidowanym zakładzie górniczym i w jego otoczeniu oraz prognozę wpływu tych zmian na środowisko m. in. zawiera „Dokumentacja hydrogeologiczna określająca warunki hydrogeologiczne w związku z zakończeniem lub zmianą poziomu odwadniania likwidowanego zakładu górniczego rud cynku i ołowiu Kopalnia Olkusz – Pomorzany wg stanu na 31.12.2018r.”, która została zatwierdzona decyzją marszałka województwa małopolskiego znak SR-IX.7431.15.2019.LS z dnia 27.11.2019r. Skutki zaprzestania pompowania wód zostały szczegółowo przedstawione w w/w dokumentacji hydrogeologicznej, w ich wyniku nastąpi przywrócenie naturalnych stosunków wodnych w górotworze. Proces ten jest długotrwały i szacowany jest na kilkadziesiąt lat (40-60 lat) – czytamy w wyjaśnieniach OUG w Krakowie.
Jak informuje OUG „Plan Ruchu Likwidowanego Zakładu Górniczego Kopalni Olkusz-Pomorzany na lata 2021-2025” został sporządzony przez przedsiębiorcę m. in. w oparciu o:
- Dokumentację hydrogeologiczną kopalni rud Zn-Pb „Olkusz-Pomorzany” zatwierdzoną decyzją Ministra Ochrony Środowiska Zasobów Naturalnych i Leśnictwa nr DGkdh/BJ/489-6192/98 z dn. 12.12.1998r.
- Dokumentację hydrogeologiczną w związku z projektowanym odwodnieniem zrzuconej części złoża rud Zn-Pb „Olkusz” do poz. +143m npm zaopiniowaną pozytywnie przez Komisję ds. Zagrożeń Wodnych Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach prot. Nr 1/2006 z dn. 11.04.2006r. – Uchwała nr 1/2/2006 – przyjęta bez zastrzeżeń przez Ministra Środowiska nr DGkdh/4791-6598-17/5910/06ED dn. 08.08.2006r.
- Dokumentacja hydrogeologiczna określająca warunki hydrogeologiczne w związku z zakończeniem lub zmianą poziomu odwadniania likwidowanego zakładu górniczego rud cynku i ołowiu Kopalnia Olkusz – Pomorzany wg stanu na 31.12.2018r.”, która została zatwierdzona decyzją marszałka województwa małopolskiego znak SR-IX.7431.15.2019.LS z dnia 27.11.2019r.
- Ocenę wpływu likwidowanego rejonu „Olkusz” kopalni „Olkusz-Pomorzany” na środowisko i biekty powierzchniowe. Opracowaną przez zespół rzeczoznawców SiTG w Katowicach. Praca zespołowa pod kierunkiem prof. dr. hab. inż. Edwarda Popiołka kwiecień 2000 r.
- Sposób zabezpieczenia przed niekontrolowaną emisją gazów kopalnianych. Praca zespołowa pod kierunkiem prof. zw. dr. hab. inż. Macieja Mazurkiewicza i dr. hab. Zbigniewa Piotrowskiego AGH Kraków czerwiec 2013.
- Przewidywane skutki likwidacji kopalni drogą zatopienia. Zagrożenia wodne i warunki hydrogeologiczne. Praca zespołowa pod kierunkiem prof. dr. hab. inż. Jacka Motyki. AGH Kraków czerwiec 2013
- Społeczne i środowiskowe skutki likwidacji przez zatopienie kopalń „ZGH Bolesław S.A.” Praca zespołowa pod kierunkiem dr. hab. inż. Janusza Ostrowskiego AGH Kraków marzec 2017r.
Jak wskazuje OUG w Krakowie ponadto przedsiębiorca uzyskał do planu ruchu likwidowanego zakładu górniczego opinie właściwych samorządów terytorialnych na terenie których w/w zakład prowadził działalność górniczą tj. wójta Gminy Klucze, wójta Gminy Bolesław oraz burmistrza Miasta i Gminy Olkusz.
- Plan ruchu likwidowanego zakładu górniczego został sporządzony m.in. o w/w opracowania i dokumentacje i zawiera zamierzenia w zakresie ograniczenia i usuwania wpływów działalności zakładu górniczego. W procesie likwidacji zakładu nie przewiduje się wystąpienia zjawisk związanych z niekontrolowaną emisją gazów kopalnianych. W procesie likwidacji nie będą stosowane odpady, natomiast wytworzone zostaną odpady inne niż wydobywcze związane z prowadzeniem prac demontażowych, rozbiórkowych i porządkowych oraz obsługą maszyn i urządzeń. Odpady te będą magazynowane w sposób nie powodujący uciążliwości dla ludzi i środowiska, a następnie przekazywane innym podmiotom posiadającym stosowne pozwolenia w tym zakresie. Aktualnie ujęcia wód wykorzystywane do zaopatrzenia ludności w wodę w rejonie olkuskim zlokalizowane są poza zasięgiem odwadniania zakładu górniczego i zaprzestanie odwadniania nie będzie miało wpływu na te ujęcia. W związku z budową nowych ujęć wody w miejscowościach Kolbark i Cieślin zlokalizowanych poza obecnym zasięgiem leja depresji kopalni Olkusz-Pomorzany, PWiK w Olkuszu od stycznia 2017 r. zaprzestało poboru wód z odwadniania kopalni - informuje OUG Kraków.
Stacja poboru wody ze Sztoły w osadzie Ryszka w Sławkowie nie działa od 2005 r. Poboru wód zaprzestano z powodu podwyższonego poziomu ołowiu w rzece związanego z działalnością pobliskiej kopalni cynku i ołowiu Olkusz- Pomorzany. Ujęcie wody w Ryszce po zaprzestaniu poboru wód, składa się już tylko z jazu piętrzącego wodę, pompowni wody rzecznej, rurociągu tłocznego i kanału grawitacyjnego Ryszka-Maczki. Kanałem tym dostarczana jest woda do stacji w Maczkach, która jest zasilana z ujęcia wody na kanale Centralnym odwadniającym kopalnię piasku "Szczakowa". Natomiast woda na ujęciu Piaskownia pobierana jest już bezpośrednio z Kanału Centralnego, zasilanego poprzez sieć kanałów rozmieszczonych na powierzchni byłej odkrywki „Szczakowa” - informuje OUG w Krakowie.
Te wyjaśnienia nie załatwiają sprawy?
Z tymi zapewnieniami i wyjaśnieniami nie zgadza się jednak Stefan Piętka, który zapowiada dalsze starania o ratowanie – jego zdaniem – zagrożonych trzech rzek.
- To prawie siedemdziesięcioletnia działalność ZGH Bolesław spowodowała powstanie olbrzymich szkód w środowisku, w tym ogromnego leja depresji o powierzchni około 130 km² i głębokości prawie do 200 m. Jako sprawca tych szkód, w tym utraty naturalnych źródeł zasilania tych rzek, podmiot ten jest zobowiązany prawem do minimalizacji szkód w środowisku oraz do ich zapobieżenia, w tym do utrzymania przepływów nienaruszalnych rzek (vide np. art. 403 i 409 ustawy prawo wodne) aż do momentu całkowitej likwidacji leja depresji utworzonego przez ZGH Bolesław – podkreśla Stefan Piętka.
Źródło: Dziennik Zachodni
Więcej artykułów…
Strona 19 z 120
<< pierwsza < poprzednia 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 następna > ostatnia >>